Dnia 17 października w miejscowości Sokołów, gmina Końskie, woj. kieleckie zebrała się grupa osób, by uczestniczyć w odsłonięciu tablicy poświęconej bohaterskiemu spadochroniarzowi, „cichociemnemu” Leopoldowi Krizarowi, pseudonim „Czeremosz”, który zginął w pobliskim lesie, właśnie 17 października 1944 r. Dzięki zbiorowym wysiłkom lokalnych władz, Stowarzyszeniu Żołnierzy Grom, oddziałowi IPN w Kielcach, i oczywiście rodzinie – wnuczce Leopolda i jego kuzynom oraz innym osobom, których trudno wszystkich wymienić - powstał pomnik upamiętniający to wydarzenie. Kamień pamiątkowy usytuowany został przed Gminnym Ośrodkiem Kultury w Starym Sokołowie. Uczestnikom uroczystości została przedstawiona sylwetka bohatera i jego zasługi. Maciej Bohosiewicz z Fundacji Armenian Foundation przypomniał o przynależności Leopolda Krizara do ormiańskiej społeczności Pokucia. Odsłonięciu tablicy towarzyszyli weterani wojenni i grupa młodzieży z pobliskiej szkoły w Dziebałtowie, z przygotowanym programem artystycznym. Obecny na uroczystości ksiądz, poświęcił tablicę i przytoczył słowa hymnu „cichociemnych”. Uroczystość była dokumentowana przez Polskie Radio Lublin i TVP. Na zakończenie goście zostali zaproszeni na ciepły posiłek i ciasta.
Leopold Krizar urodził się w 1896 r na Bukowinie w Milijowie na prawym brzegu Czeremoszu, w rodzinie polskich Ormian. Był synem Ferdynanda Krizara i Rypsymy Nikosiewicz. Kształcił się w Stanisławowie, Lwowie, Wiedniu, gdzie studiował. W czasie wojny walczył na froncie włoskim. Jako Legionista walczył z bolszewikami w 1920 roku. Został odznaczony krzyżem Orderu Virtuti Militari. Pełniąc służbę w dowództwie Korpusu Ochrony Pogranicza skierowany został do ochrony wschodnich rubieży. We wrześniu 1939, będąc już emerytowanym oficerem, zgłosił się jako ochotnik do wojska. Przedostał się do Rumunii, potem do Francji, gdzie został oficerem sztabu w Samodzielnej Brygadzie Strzelców Podhalańskich. Walczył pod Narwikiem. Został zaprzysiężony do służby w kraju i przerzucony do Włoch, gdzie awansowany do stopnia podpułkownika, dowodził bazą szkoleniową. Po upadku Powstania Warszawskiego jako jeden z „cichociemnych” został wyznaczony do lotu do kraju. Podczas skoku zaplątał się w taśmy i został odcięty przez, nieświadomego tego faktu, podoficera pokładowego. Zginął śmiercią spadochroniarza.
Janina i Andrzej Lach
WIĘCEJ INFORMACJI O LEOPOLDZIE KRIZARZE KLIKNIJ TUTAJ