We środę, 2 grudnia 2014roku, UNESCO pozytywnie rozpatrzyło wniosek Armenii o wpisanie wypieku lawaszu na listę światowego dziedzictwa.Według notatki na stronie internetowej UNESCO, przygotowanie lawaszu "wymaga wielkiej staranności, koordynację, doświadczenia i specjalnych umiejętności" oraz "wzmacnia więzi rodzinne i społeczne" zaś "przygotowanie, znaczenie i wygląd lawszu jest wyrazem kultury i dziedzictwa w Armenii". Z decyzją organizacji nie zgadza się Azerbejdżan i Turcja. Państwa sąsiadujące z Armenią uważają wypiek za swoją tradycyjną potrawę.
Chleb w Armenii wypieka się w tonirze, którego część przeznaczona do pieczenia ma kształt cylindryczno-stożkowy o średnicy 1-1,6 m w najszerszym miejscu. Piec jest zagłębiony w ziemi na 0,8-1,2 m, a do dna doprowadzony jest specjalny kanał, którym w czasie spalania drewna dochodzi powietrze. Po spaleniu drewna kanał jest zakrywany, a pozostawione na dnie pieca zwęglone, żarzące się węgle stanowią źródło ciepła w czasie pieczenia. Lawasz wypieka się z niekwaszonego ciasta zrobionego z mąki pszennej, wody i soli. Ciasto najpierw się rozwałkowuje, a następnie kręcąc w dłoniach rozciąga się do grubości papieru. Taki naleśnik nakłada się na formę przypominającą poduszkę, po czym przylepia się do rozgrzanej wewnętrznej ścianki pieca wpuszczonego w podłogę. Chleb znajduje się w piecu ledwie przez chwilę. Dzięki temu, że placek jest bardzo cienki piecze się bardzo szybko.Lawasz charakteryzuje się tym, że prawie nie ma w nim miękiszu, prawdziwy ormiański chleb pieczony jest bez użycia drożdży, na zaczynie. Do dziś lawasz używany jest w ceremonii zaślubin (panna młoda ma przerzucony przez ramię specjalnie wypiekany z tej okazji lawasz).