20.11.2018 o godz. 18:00 w kawiarni Relax na Wilczej ( ul. Wilcza 17, Warszawa) Bartłomiej Krzysztan (asystent w Instytucie Studiów Politycznych PAN )opowie o Armenii.
W Armenii rozmowa odbywać się może jedynie przy małych filiżankach gęstej, aromatycznej, bardzo drobno zmielonej kawy. Po zagotowaniu w miedzianym tygielku, poprzedzonym długim rytuałem przygotowawczym, omawia się wszystkie najważniejsze nieistotne rzeczy w ormiańskim świecie, a więc całym świecie, bo świat z zasady jest ormiański i do Ormian należy. Przy kawie załatwia się biznesy, potwierdzając dojście do zgody kolejnymi cienkimi papierosami, przegryzanymi gatą – drożdżowym ciastem z miodem. Jeśli dodać do tego zestawu jeszcze słynny ormiański koniak Ararat, zaczynają się opowieści znacznie poważniejsze. Trzeba wrócić do Arki Noego i proroka prawnuków, wielkich ormiańskich władców sprzed dwóch tysięcy lat, do ciągłych wymuszonych przenosin ormiańskiego ludu, Mesropa Masztoca i długiej tradycji piśmienniczej, do Ludobójstwa Ormian i wojny o Górski Karabach.
Ormiańskie opowieści wokół miedzianego tygielka i glinianych filiżanek toczą się nieprzerwanie od tysięcy lat, kolejne historie wydobywa się z tego, co mądry Ormianin nazwał księgą szeptów. O tym jakie to opowieści, jaka jest Armenia dzisiaj i jak pić kawę po ormiańsku, dowiecie się 20 listopada.
Opowie Wam o tym Bartłomiej Krzysztan, z zawodu asystent w Instytucie Studiów Politycznych PAN, gdzie pisze i opowiada o Kaukazie Południowym i reszcie poradzieckiego bałaganu w sposób nieprzyswajalny. Z zamiłowania szwendacz po peryferiach upadłego imperium. O szwendaniu też pisze i opowiada, w całkowicie przyswajalny sposób. 12,5%, albo według innych obliczeń, 25% ormiańskiej krwi w jego organizmie zawierać musiało w sobie od samego początku sporą dawkę kofeiny, bo podczas podróży preferuje powolne usychanie, wzbraniając się przed wypiciem rozpuszczalnej lub inki. Chyba dlatego kraniec imperium na styku z Orientem – Armenia, jest mu tak bliski.
ino: https://www.facebook.com/RelaxNaWilczej/